sobota, 4 kwietnia 2015

Porcelana, szkło i samotność .



Od miesiąca maluje . 

Lubię opowiadać takie rzeczy, ale jest to małe kłamstewko . Zwykłe przechwałki . Bo tak naprawdę malować nie potrafię . Smutna prawda rani mnie za każdym razem gdy ją sobie uświadamiam .

Architektura jest takim dziwnym kierunkiem, który bardzo chciałby być artystą i inżynierem w jednym . Dlatego malarstwo stało się jednym z moich przedmiotów . Ale ze względu na fakt, że jest to jednak politechnika to sprytnie, w dosyć prymitywny sposób określono tematykę i cele zajęć . Nie gniewam się . W zupełności rozumiem dlaczego bawimy się kolorem i udajemy rysowanie pędzlem . Niewiele z nas posiada jakiekolwiek umiejętności w tym zakresie . Tydzień temu dostałam zadanie – zamaluj kwadraciki . I tutaj znajduje się cel moich rozważań .

 zadanie dla Ciebie . Weź brystol lub karton dużych rozmiarów (A3, 50x70, większy) . Podziel go na połowę, a potem każdą z części na równe kwadraty (mniej więcej 5 cm bok) . Pomyśl sobie jakie dwie pory roku lubisz najbardziej . Teraz połówki (kwadraciki) wypełnij barwami kojarzącymi się z daną porą roku . Każdy kwadrat to inny odcień .


Na początku pomyślałam sobie – Super . Kolejne idiotyczne zadanie . Raz mechanika, której za nic w świecie nie potrafię zrozumieć, raz przedszkole i szukanie skojarzeń z zimą i jesienią . Mimo wszystko zadanie jest super kreatywne i zajmujące . Przede wszystkim uspokaja . Po drugie nie trzeba posiadać ani grama umiejętności malarskich . I po trzecie obraz uzewnętrzni waszą duszę . Jak ?

Tutaj wszystko ma znaczenie . W jaki sposób zamalowywujesz kwadraty . Niektórzy idealnie mieszczą się z kolorem, nie wyjeżdżają poza krawędzie . Powierzchnia tektury jest gładka jak tafla lodu . Inni natomiast mieszają farby na kartce, kwadraciki zmieniają kształty pod powierzchnią grubej warstwy emulsji . Całość przypomina lekki chaos i nieporządek . Kolejnym ważnym elementem jest dobór kolorów . Osoby pełne energii, pozytywne będą bardziej skłonne do użycia żywych barw : czerwieni, żółci, ciepłych zieleni bez względu na wybór pory roku . Z kolei introwertycy czy osobowości skłonne do melancholii będę pływały w odcieniach szarości, jasnych beżach . Minimaliści prawdopodobnie pozostaną w tonacjach dwóch, trzech kolorów . Nie powiem, żebym ja odnalazła swoją osobowość na kartonie . Ale wydaje mi się, że coś w tym jest . Podświadomość dokonywała wyborów .

Moja dusza została opisana w trzech słowach . Przynajmniej wiem jak zatytułuję swoją autobiografię .
EskaDuna

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz